Ĺadny brzuch
witam. jestem uczniem kl. I gimnazjum. jestem dość dobry z matematyki. od kilku miesięcy intensywnie uczę się ponad program. i tu pojawia się moje pytanie-czy poradzę sobie z c++? opanowałem już pascala i teraz waham się między c++ a delphi. a jeżeli c++ to jaką książkę wybrać? symfonia c++ standart? z góry dziękuje za pomoc
Na razie nie kupuj książki...
obczaj jakieś kursy w necie, spróbuj, zobacz czy Cię to "rajcuje"... jeśli tak wtedy inwestuj w książki..
i nie pytaj sie nas czy sobie poradzisz bo nikt Ci na takie pytanie nie odpowie...
pascal mnie wciągnął niesłychanie, więc z c++ będzie podobnie (mam nadzieję). przecież chodzi o efekty a nie o samą znajomość kodu, nie? jestem zdecydowany kupić książkę : "c++ dla każdego" czy symfonia?
w c robi sie trudniej niektore proste rzeczy (stringi przede wszystkim, przynajmniej dopoki nie uzywa sie gotowej klasy do takich obiektow), ale za to daje wieksze mozliwosci. zrob co uwazasz, zreszta na ten temat byly juz setki topicow.
witam. jestem uczniem kl. I gimnazjum. jestem dość dobry z matematyki. od kilku miesięcy intensywnie uczę się ponad program. i tu pojawia się moje pytanie-czy poradzę sobie z c++? opanowałem już pascala i teraz waham się między c++ a delphi. a jeżeli c++ to jaką książkę wybrać? symfonia c++ standart? z góry dziękuje za pomoc
swoją drogą to standard
póki co możesz nie umieć matmy bo z początku w ogóle nie jest potrzebna, ucz się C++, książkę bierz Symfonię C++ standard wydanie II (dwu tomowa)
w c robi sie trudniej niektore proste rzeczy (stringi przede wszystkim, przynajmniej dopoki nie uzywa sie gotowej klasy do takich obiektow), ale za to daje wieksze mozliwosci. zrob co uwazasz, zreszta na ten temat byly juz setki topicow.
w c nie ma klas, są tylko struktury
ale tak czytając to przypadkiem nie miałeś napisać c++? :)
Czesć
Polecam kursy w necie - naucz sie najpierw pisac w c++ to co umiesz w pascalu potem symfonia i dalszy rozwój w kierunku obiektów.
Delphi nie polecam bo wypacza :] klik klik i mamy klienta gg ;/ choc z drogiej strony patrząc na C# to tendencja jest w strone klas standardowych itp.
wszystko ma plusy i minusy ;-)
A dlaczegóż miał byś sobie nie poradzić? Jeśli lubisz myśleć, jesteś wystarczająco bystry, wystarczająco wytrwały, żeby nie zniechęcić się przy pierwszych niepowodzeniach, to czemu nie? Bawiłem się tym kiedyś, później odpuściłem sobie i potraktowałem to jako zabawę. No i na poziomie zabawy to było-wyświetlić napis na ekranie, parę obliczeń... Ale nie sądzę żeby dalej było dużo trudniej. Za obiektowego się nie brałem.
Jeśli lubisz myśleć, [...]
jezeli lubi myslec to polecam assemblera, naprawde.
Piszesz że Pascal Cię wciągnął bardzo, więc wynika że problemów z nim nie miałeś. Bierz się za C++, jeśli masz już jakiś kontakt z językiem programowania przyjdzie Ci bardzo łatwo i bez stresów ^_^ (trudność C++ to mity ;p)
Użytkownik KlyYmek edytował ten post 13 maj 2007, 07:52
dzięki wszystkim za pomoc. najpirw przerobię jakiś kurs z neta, później zainwestuję w symfonię c++ standard. ;) pozdro
witam. jestem uczniem kl. I gimnazjum. jestem dość dobry z matematyki. od kilku miesięcy intensywnie uczę się ponad program Nie chwal się ;)
pascal mnie wciągnął niesłychanie, więc z c++ będzie podobnie (mam nadzieję)
Skoro wiesz, że sobie poradzisz to dlaczego nas się o to pytasz?
Uzupełniając to wszystko co zostało już powiedziane, polecam wybrać kurs "Megatutorial od zera do gier kodera". Nie masz co za bardzo sugerować się nazwą ponieważ Xion i tak wytłumaczył bardzo dobrze podstawy C++
http://www.gamedev.pl/tutorials.php
w c nie ma klas, są tylko struktury
niesamowite, ta wypowiedzia zmieniles moje zycie xD tyle ze struktura jest przeciez klasa, tyle ze z wszystkimi obiektami publicznymi - czyli wychodzi na jedno ;P przynajmniej patrzac z punktu widzenia c++
ale tak czytając to przypadkiem nie miałeś napisać c++? :)
chodzilo mi o rodzine jezykow c/c++, dla poczatkujacego to zadna roznica, no moze miedzy cout a printf ;] a ty nie musisz lapac za slowka :)
niesamowite, ta wypowiedzia zmieniles moje zycie xD tyle ze struktura jest przeciez klasa, tyle ze z wszystkimi obiektami publicznymi - czyli wychodzi na jedno ;P przynajmniej patrzac z punktu widzenia c++
jest różnica, stuktura nie może mieć funkcji składowych :) (tzn oczywiście w C, w c++ różnicy już prawie żadnej nie ma)
jest różnica, stuktura nie może mieć funkcji składowych :) (tzn oczywiście w C, w c++ różnicy już prawie żadnej nie ma)
napisalem przeciez ze z punktu widzenia c++ roznicy miedzy struktura a klasa nie ma. i powtorze jeszcze raz - skoncz sie czepiac za slowka ;) temat jest nieco inny. w kazdym razie dla ludzi ktorzy programuja dla przyjemnosci i uwielbiaja bawic sie kodem c++ jest cudowny ;]
Użytkownik Deadeye edytował ten post 14 maj 2007, 15:53
A tak btw, to jeśli jesteś dobry z matematyki, to proponuję się zainteresować różnymi konkursami programistycznymi, poprzeglądać co prostsze zadania z OPSSa, OIG czy Maina, a jak się spodoba to za rok do boju w OIG ; ) Ze skromnego doświadczenia wiem, że warto zacząć za wcześnie, niż za późno ; )
Użytkownik bryn edytował ten post 14 maj 2007, 16:53
jest różnica, stuktura nie może mieć funkcji składowych :)
napewno?
Ze skromnego doświadczenia wiem, że warto zacząć za wcześnie, niż za późno ; )
dokladnie, nie popelniaj mojego bledu :)
Co do lektur to ja proponuje Darmowy magazyn Dragonia (ja się z niego ucze). Od numery drugiego, tam jest pierwsza lekcjia (aktualnie numerów 10).
Do C++ potrzebna jest osoba, ktora czasem zawroci ze zlej drogi ( a w C++ bardzo łatwo sie pogubic ). Delphi jest o tyle fajny ze majac podstawy w Pascalu juz sporo umiesz ;-).
Dobra ksiazka do C++ to Symfonia co prawda po jakims czasie zaczyna ona irytowac, ale do nauki postaw nie ma lepszej.
Do C++ potrzebna jest osoba, ktora czasem zawroci ze zlej drogi
co autor miał na mysli?
Ano, że w pewnych momentach można się zaciąć wtedy bardzo rzadko książka jest w stanie pomóc( chodzi o tematy bardziej abstakcyjne, gdzie trzeba przestawić swój tok myślenia). Książki bywają zbyt "sztywne" ukazuja tok myslenia osoby, ktora ma temat opanowany do perfekcji. Autorowi jest bardzo ciezko postawic sie na miejscu poczatkujacego, w takich momentach przydaje sie osoba, ktora niedawno byla na naszym miejscu i potrafi prostymi slowami, przykladami rozwiac wszelkie watpliwosci.
Padło pytanie: "Symfonia" czy "C++ dla każdego". Odpowiem: obie :D. Zaczynałem od "C++ dla każdego", ale to na początek było za trudne. Symfonię przeczytałem później. Lepsza jest odwrotna kolejność - najpierw "Symfonia", potem "C++ dla każdego". I również - najpierw programowałem w C++, potem w Pascalu (dopiero od teraz - 1. klasa LO) i wydaje mi się, że jednak o wiele lepiej jest robić wcześniej C++. Ja swoją przygodę z programowaniem zaczynałem od BASIC-a i Visual Basica, cieszę się, że nie od Pascala. Niestety - myślę, że po Pascalu będzie Ci ciężko się przestawić. C++ jest o wiele logiczniejsze, przede wszystkim ma bardziej "poukładaną" i logiczniejszą składnię. Co do konkursów. Osobiście nie lubię programowania na informatyce i konkursów, bo to bardziej matematyka, niż informatyka <_<. Podziwiam ludzi, którym chce się robić własne implementacje szyfrowania, sortowania itp. - jak dla mnie straszna nuda <_< . Ale podobno "myślenie algorytmiczne" jest niezbędne.
Użytkownik MZet edytował ten post 16 maj 2007, 12:57
jak dla mnie straszna nuda
tez kiedys tak myslalem :)
tez kiedys tak myslalem :)
... ale?
ale zmienilem zdanie ... to jest calkiem ciekawe i pozwala spojrzec na programowanie jako na cos wiecej niz klepanie schematów ... jednak to nie na mój łep
znacie może jakieś ciekawe konkursy (oprócz wymienionych wyżej) dla młodych pseudo "programistów"?
Może nie konkursy, ale zbiorki zadań:
http://spoj.pl/
http://pl.spoj.pl/
http://acm.uva.es/problemset/ - np. http://acm.uva.es/pr...olume.php?vol=1
Z konkursów to poza tymi z poprzedniego posta jeszcze Potyczki Algorytmiczne (raz na rok, niedawno były), ale to dość trudne (bo otwarte i ogólnopolskie).
Ewentualnie OI licealna (mogą startować gimnazjaliści), ale to też dopiero za rok.
Aaa, no i oczywiście OPSSesja w sobotę najbliższą :D
(troszkę ot? ;) )
Użytkownik bryn edytował ten post 17 maj 2007, 20:37
jestem tez dobry z matmy pisze programy po konsole w c++ mówili że to trudny język że zacząć od łatwiejszego ale ja sie uparłem i pisałem w c++ bez wiekszych problemów na pocczątku nauczyłem sie php a potem c++ szedł mi łatwo (w php jest wiele podobnych rzeczy)
Sądze o C++ tak....
JESTEM jeszcze młodszy niż autor tematu i z C++ sobie jakoś radzę.
Jeżeli opanowałeś Pascala (na pewno porządnie ?) to i C++ opanujesz.
Kiedy zaczynałeś bo ja chyba jak miałem ... 8 lat ? ;)
EDIT : Jak dużo opanowałeś w Pascalu ???
Użytkownik K.O.M.B.I.N.A.T.O.R edytował ten post 22 maj 2007, 17:20
myśle że większość osób na forum zaczynała przygode z programowaniem już w podstawówce lub początkem gimnazjum i część z nich zaczynała od c++(np. ja) więc myśle że sobie poradzisz, chociaż możę być ci troche trudno bo masz juz jakies przyzwyczajenia z pascala,
Siemka all...
Tez mam 14 lat (rocznikowo 15) ... niedawno zaczołem sie uczyć c++ (no moze nie tak nie dawno bo juz ze 3 miechy) . Potrafie stworzyc kalkulator prosty i w zasadzie to tyle ... Umiem pętle, instrukcje warunkowe, podstawy zmiennych i troszke programowania obiektowego (zaczołem ze złą ksiazką i juz mi zostało troche informacji o klasach), a za Chiny nie moge pojąć wskaźników i ich zastosowania ... Co powinienem teraz zacząć "studiować" ? Ile jeszcze nauki przedemną do przejścia na WinApi ... ? Czy do końca gimnazjum zdołam napisać coś sensownego (chociazby prostą grę) ? Aha jestem w 2 klasie gim jak coś ... :)
A zapomniał bym... Z matmy mam 2 ... Prawie 3 :) Ale sądze ze to co uczą w szkołach to do bani jest :)
ps. Jeśli mój post jest bez sensu nie wahajcie się go usunąć...
Pozdrawiam
Użytkownik Leone192 edytował ten post 27 maj 2007, 18:16
Musisz zrozumieć wskaźniki bo bez nich będzie ci dalej ciężko. A ocena z maty jak na razie nie jest ci potrzebna, dopiero potem jak będziesz chciał iść gdzieś na studia informatyczne to bedom patrzeć na mature z maty.
Leone, ja też tak mam. "Za Chiny" nie mogę zrozumieć wskaźników, chociaż chwilami odnoszę wrażenie, że je rozumiem, ale nie rozumiem, po co one są.
To, co uczą w szkołach, to jest lamerskie. :/
*zacząłem
*przede mną
;)
Programowanie to sztuka myślenia, a nie odpowiednie poznanie składni danego języka. Zapamiętaj to sobie!
Mam Thinking in C++, mam Symfonię C++ - uważane za najlepsze książki do nauki tego języka. W moim porównaniu, najlepiej wypada Symfonia - Pan Jurek umie naprawdę dobrze i ładnie wytłumaczyć nawet najgorsze kawałki do przełknięcia, a jego porównania do codziennych sytuacji są po prostu boskie. :)
Po WinAPI sięgnij, gdy już będziesz pewien, że czas na to. ;) Czyli po dokładnym poznaniu języka, programowania obiektowo orientowanego. Wtedy będziesz, sądzę, odpowiednio przygotowany na te duperele Windowsowskie. :)
Ile jeszcze nauki przedemną do przejścia na WinApi ... ?
A dlaczego WinAPI? To jakiś wymóg, czy co?
Czy do końca gimnazjum zdołam napisać coś sensownego (chociazby prostą grę) ?
Wróżką to ja nie jestem. Zastanów się, skąd my to mamy wiedzieć?? I zależy, co rozumiesz pod pojęciem "prosta gra"...
A zapomniał bym... Z matmy mam 2 ... Prawie 3 :) Ale sądze ze to co uczą w szkołach to do bani jest :) Bez znajomości matmy to swoją karierę z informatyką szybko zakończysz. Bierz się do roboty!
ss. Jeśli mój post jest bez sensu nie wahajcie się go usunąć...
Jest bez sensu. ;)
Użytkownik Coldpeer edytował ten post 27 maj 2007, 18:47
ja również uważam, że poziom matmy w gimnazjum jest lamerski (ja tam uczę sie sam i dobrze na tym wychodzę....) , ale tym bardziej nie rozumiem skąd ta dwója na koniec? ;)
jeszcze jedno-czy opłaca się kupować jakąś ksiązkę o algorytmach?
opłaca się, chyba ze znajdziesz w necie coś ciekawego na ten temat, to wtedy nie potrzebujesz żadnych książek
Użytkownik loguś edytował ten post 29 maj 2007, 20:05
Bardzo się opłaca, byle nie jakiś podręczniczek do liceum (vide Sysło). Nie bój się książek studenckich, bierz coś co opisuje algorytmy i struktury danych od stóp do głów z żołądkami włącznie. Ja na proponuję (do poznania postaw i pojęć) Aho, Hopcroft, Ullman - "Algorytmy i struktury danych" a później (do rozwiazywania konkretnych zadań) Banachowski, Diks, Rytter - taki sam tytuł.
A w razie książkowstrętu - przynajmniej to
Użytkownik bryn edytował ten post 29 maj 2007, 20:26
myśle że większość osób na forum zaczynała przygode z programowaniem już w podstawówce lub początkem gimnazjum i część z nich zaczynała od c++(np. ja) więc myśle że sobie poradzisz, chociaż możę być ci troche trudno bo masz juz jakies przyzwyczajenia z pascala,
Sporo osób będąc w podstawówce lub na początku gimnazjum nie miała komputera.
A ja zaszaleję i powiem, że książki papierowe są głupie, wolę kursy w internecie. Zresztą. moim zdaniem dużo lepszą metodą do nauczenia się programowania jest a) czytanie kodu i B) pisanie kodu. Najlepsze są dobrze skomentowane przykłady, bo dzięki nim łatwiej wszystko zrozumieć.
Pewnie mnie część osób zlinczuje, ale moim zdaniem języki kompilowane nie są dobrym wyborem do nauki podstaw programowania. Ostatnio znalazłem w internecie fajną książkę, How to Think Like a Computer Scientist. Jest ona świetna na początek, tym lepsza, że jest po angielsku, więc będzie można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
Dobrym sposobem na zrozumienie, na czym polega kontrola przepływu, jest tworzenie dynamicznych stron internetowych. W przeciweństwie do "normalnych" programów na stronach internetowych nie ma niczego w stylu pętli głównej, dzięki czemu możemy się skupić na innych aspektach pisania.
informatyka_w_szkole = algorytmy_i_struktury_danych + elementy_TI
Jednym słowem: bleeeeeeeh... <_< <_< <_< <_<
Co do matematyki, zupełnie się zgadzam. W gimie poziom jest niski. Po przejściu do liceum (u mnie - najlepsza klasa, jedno z lepszych liceów w Polsce) jest szok. Totalny szok, w dodatku trafiłem na specyficznego, bardzo "cisnącego" nauczyciela. Wszyscy są zgodni co do tego, że liceum nijak ma się do gimnazjum pod względem matmy. Więc lepiej douczać się samemu. Jestem w I klasie i żałuję, że tak nie robiłem.
Użytkownik MZet edytował ten post 29 maj 2007, 21:03
konkretnie to caly czas sie trzeba douczac samemu.. rowniez w liceum i rowniez (albo przede wszystkim) matmy;P nie mozna bazowac tylko na tym co w szkole:)
Dziwi mnie, że w ogóle ktokolwiek z was mógł przez chwilę pomyśleć, że w szkole można się czegokolwiek nauczyć. W Polsce nauczycielami informatyki zostają zwykle nieudacznicy życiowi, którzy nie mają porządnych umiejętności, albo też ktoś z rodziny dyrektora, kto też nie ma umiejętności. Ludzie wyszkoleni mają lepszą pracę.
MZet: twoja sygnatura mnie po prostu rozwaliła :) najlepszy dowód, że nie masz doświadczenia.
Co do nauczycieli informatyki to sie zgodze z dodkem, całkowity brak doświadczenia i wiedzy
Sporo osób będąc w podstawówce lub na początku gimnazjum nie miała komputera. Jak masz 20pare lat to może nie miałeś
MZet: twoja sygnatura mnie po prostu rozwaliła smile.gif najlepszy dowód, że nie masz doświadczenia. Może to ironia?:D
Jak masz 20pare lat to może nie miałeś
Nie mam 20 lat, ale w podstawówce jeszcze nie miałem.
Do tego co nie czai wskażników.
Do zrozumienia wzkażników mi wystarczył jeden przykład kodu z z funkcją którą trzeba było napisa która mnożyła int a( zadeklarowaną w main)
Co do nauczycieli informatyki to sie zgodze z dodkem, całkowity brak doświadczenia i wiedzy
Aczkolwiek są wyjątki.
aczkolwiek niezbyt wiele:P (mój niestety nie jest;/)
Dodek - zgadzam się co do nauczycieli w pełni. Ale tego przywalania się do sygnatury już nie rozumiem.
Użytkownik MZet edytował ten post 31 maj 2007, 20:31
Ale tego przywalania się do sygnatury już nie rozumiem.
A ja i owszem. Podaj jakiś sensowny powód, dla którego Windows jest lepszy od GNU.
Nie rób flamewara. Jeden woli ogórki drugi ogrodnika córki. Ten słucha Bacha a ten Disco Polo. I co z tego?
//Btw. jestem pingwiniarzem i zwolennikiem wolnego oprogramowania i całej tej filozofii.
A ja i owszem. Podaj jakiś sensowny powód, dla którego Windows jest lepszy od GNU.
zagorzalym fanem windowsa nie jestem ale każdy może mieć swoje zdanie i należy je uszanować :)
a powodem może być dla niego np. to, że ulubione gry chodzą pod windą a pod linuxem nie.. to tylko przykład ale zawsze się coś znajdzie;)
Mógłbym pisać referat o wyższości Windowsa nad Linuksem, ale po co wywoływać "świętą wojnę"? Wróćmy do tematu, bo zaraz się warny pewnie posypią i się skończy.
ulubione gry chodzą pod windą a pod linuxem nie
są emulatory.....z resztą nikt nie wmówi mi że windows jest wart swojej ceny. microsoft prowadzi świetną politykę i tylko dlatego panują okienka (mówię o sytuacji w Polsce) a nie GNU. gdyby na informatyce uczono obsługi linuxa byłoby odwrotnie. tylko że zamiast brać to co jest za darmo my szukamy innych rozwiązań....
Zgadzam się z MZet'em, lepiej nie dyskutowac na ten tema
gdyby na informatyce uczono obsługi linuxa byłoby odwrotnie. tylko że zamiast brać to co jest za darmo my szukamy innych rozwiązań....
dokladnie.. dla polskich szkół bardziej okazyjne jest kupno windowsow ze znizka 30% niz zainstalowanie darmowych linuxow;/
zastanawiam sie, czy naduzyciem byloby stworzenie linuxa bardzo przypominajacego windowsa.. rozmieszczenie przyciskow, menu.. czy to rowniez jest opatentowane?:P
Dobra, lepiej faktycznie nie wywoływać flejmu, nie będę odpowiadał na post MZeta, bo osobiście mnie on powalił na kolana z tym referatem... Widać kto o GNU/Linuksie ma zadanie jakie ma, bo za bardzo to go nie poznał... ale mogę się mylić.
zastanawiam sie, czy naduzyciem byloby stworzenie linuxa bardzo przypominajacego windowsa.. rozmieszczenie przyciskow, menu.. czy to rowniez jest opatentowane?:P
Ale o co chodzi? Linux przecież jest jeden... Domyślam się, że chodzi o dystrybucje - nie widze w tym żadnego sensu, choć SuSE i KDE 3.2 to prawie jak windows wyglądało... ohyda!
To tyle.
Użytkownik Coldpeer edytował ten post 01 czerwiec 2007, 16:44
no oczywiscie, ze o dystrybucje.. linux .. takie potoczne okreslenie ;p
nie widzisz sensu? taki, ze zamiast wydawac w szkolach podstawowych,gimnazjach i liceach krocie na systemy windows, to instalowaloby sie takiego linuxa (ta dystrybucje) i za free mialbys ta sama wiedze (czy tam niewiedze, bo w szkolach to sie nie nauczysz ale skoro tak czy siak to juz jest, to lepiej zaoszczedzic..szkoly u nas nie sa zbyt bogate)
w sumie to są jakieś distra z podobnymi założeniami - wystarczy spojrzeć na ubuntu, albo taka wersja bardziej przeznaczona do "edukacji w szkołach" - edubuntu
witam. jestem uczniem kl. I gimnazjum. jestem dość dobry z matematyki. od kilku miesięcy intensywnie uczę się ponad program. i tu pojawia się moje pytanie-czy poradzę sobie z c++? opanowałem już pascala i teraz waham się między c++ a delphi. a jeżeli c++ to jaką książkę wybrać? symfonia c++ standart? z góry dziękuje za pomoc
co tak późno? ja zacząłem programować w c++ już w 4 klasie podstawówki.
a jeśli chodzi o to czy sobie poradzisz - bez problemu.
hmm nie mogłem się powstrzymać i muszę to skomentować
z resztą nikt nie wmówi mi że windows jest wart swojej ceny
wydaje mi się że nigdy nic nie programowałeś - windowsa tworzy masa ludzi, trwa to spory kawał czasu, windows jest baaardzo zaawansowanym "programem" - abstrachując od tego że owszem, nie robią każdego windowsa od zera to i tak cena windowsa oddaje pracę włożoną w niego
mimo wszystko mogłaby być troche mniejsza:) Zbyt duża kwota idzie do Gates'a ktory i tak juz nie ma co z ta kasa robic (dobrze, ze sie wzial za dzialalnosc charytatywna), a on teraz nic nie robi praktycznie:P
ile na swiecie moze byc sprzedanych LEGALNYCH kopii windows? miliard? to by oznaczalo, ze od kazdej pobiera ~50$ prowizji:P
a to, ze robi go kilkatysiecy osob to nie neguje i faktycznie trzeba wynagrodizc ich prace.. podobno jadro visty bylo robione praktycznie od zera.. gdzies to wyczytalem ale nie zglebialem zbytnio takze moge sie mylic:)
wydaje mi się że nigdy nic nie programowałeś - windowsa tworzy masa ludzi, trwa to spory kawał czasu, windows jest baaardzo zaawansowanym "programem" - abstrachując od tego że owszem, nie robią każdego windowsa od zera to i tak cena windowsa oddaje pracę włożoną w niego
majątek Bill'a już dawno przekroczył 50mld dolarów więc chyba po opłacaniu pracowników chyba troszeczkę mu zostaje......:-)dalej twierdzisz że cena pokrywa koszty produkcji?
a co z ideą wolnego oprogramowania? "pingwina" łatają dziesiątki tysięcy coderów z całego świata. moim zdaniem programista to pasjonat dla którego kasa stoi na drugim miejscu...
gdyby micro kupił kernel linuxa to mielibyśmy zastój informatyczny, nie mięli by konkurencji, nie robili by nic..
ps. mam jakieś wyobrażenie o pisaniu systemu(wyobrażenie o ilości linijek i algorytmów)
majątek Bill'a już dawno przekroczył 50mld dolarów więc chyba po opłacaniu pracowników chyba troszeczkę mu zostaje......:-)dalej twierdzisz że cena pokrywa koszty produkcji?
a co z ideą wolnego oprogramowania? "pingwina" łatają dziesiątki tysięcy coderów z całego świata. moim zdaniem programista to pasjonat dla którego kasa stoi na drugim miejscu...
taaa, jasne. programisci powinni za darmo robic systemy operacyjne ;] i wszystko inne tez. poza tym nie zauwazyles ze te tysiace koderow sa takiej jakosci, ze ilosc uzytkownikow ich produkcji jest odwrotnie proporcjonalna do ilosci osob tworzacych systemy? :P
Ktoś się zaraz wnerwi i to zamknie. Było wiele dyskusji na temat wykorzystania gnu/linuksa w edukacji. Kto chce niech sobie poczyta. I to nie jest tak że "to za darmo a to płatne to dajemy to pierwsze". A to że ludzie odpowiedzialni za informatyzację nie mają o niej pojęcia to inna sprawa.
a co z ideą wolnego oprogramowania? "pingwina" łatają dziesiątki tysięcy coderów z całego świata. moim zdaniem programista to pasjonat dla którego kasa stoi na drugim miejscu... Ta. Niech umiera z głodu.
to by oznaczalo, ze od kazdej pobiera ~50$ prowizji:P
No fakt. Zły Bill zabiera całą kasę z licencji. Nie przyszło ci do głowy że utrzymanie microsoftu też trochę kosztuje? Gates ma z tego wszystkiego najmniej.
wydaje mi się że nigdy nic nie programowałeś - windowsa tworzy masa ludzi, trwa to spory kawał czasu, windows jest baaardzo zaawansowanym "programem" - abstrachując od tego że owszem, nie robią każdego windowsa od zera to i tak cena windowsa oddaje pracę włożoną w niego
No napisanie osu to nie lada wyzwanie. To że linuch tak szybko się rozwija zawdzięcza temu że tworzy go tak wiele osób.
Dobra, proponuję pisać na temat. A jak ktoś chce się wypowiadać o open source to niech je najpierw pozna.
No fakt. Zły Bill zabiera całą kasę z licencji. Nie przyszło ci do głowy że utrzymanie microsoftu też trochę kosztuje? Gates ma z tego wszystkiego najmniej.
a nie zauwazyles, ze napisalem ta jego prowizje biorac pod uwage to co ma na ręke... to już jest jego zysk i z tej kwoty na pewno nie wyplaca wynagrodzeń.. i to jeszcze jak slusznie zauwazyl AllGo liczylem "skromnie" 50mld $
moim zdaniem programista to pasjonat dla którego kasa stoi na drugim miejscu...
a moim programista to człowiek który z czegoś musi mieć żyć, a może nawet chce sobie żyć tak lepiej więc skądś kasę musi mieć
ale w wolnej chwili, owszem może sobie kodzić coś za free
// skończmy ten offtop bo już dawno wyjechaliśmy poza temat
Użytkownik Edas edytował ten post 02 czerwiec 2007, 13:21
taaa, jasne. programisci powinni za darmo robic systemy operacyjne ;] i wszystko inne tez. poza tym nie zauwazyles ze te tysiace koderow sa takiej jakosci, ze ilosc uzytkownikow ich produkcji jest odwrotnie proporcjonalna do ilosci osob tworzacych systemy? :P
Ostatnie zdanie można by wydrukować i powiesić sobie nad łóżkiem :D. Pełna zgoda, trafiłeś w samo sedno.
Mógłbym pisać referat o wyższości Windowsa nad Linuksem, ale po co wywoływać "świętą wojnę"? Wróćmy do tematu, bo zaraz się warny pewnie posypią i się skończy.
Mógłbyś? Proszę, zrób to, dopiero zrobi się ciekawie.
//Edit
kubaw: my jesteśmy lekko stuknięci, ale tylko jeżeli nie rozumiesz ideologii... dla mnie chore jest pozwalanie się zniewalać.
Użytkownik dodek edytował ten post 04 czerwiec 2007, 18:12
Nie chcę, aby "dopiero zrobiło się ciekawie". Prponuję albo niech ktoś zamknie topic, albo niech usunie te nasze flejmowe posty...
dodek, czy ty chcesz udowodnić że wyznawcy Stallmana są lekko stuknięci? Mógłbyś przychamować?
//Mzet, walnij takie coś, ale może nie tutaj, mówię poważnie. Jestem ciekawy o jakie zalety ci chodzi. Nie chcę flejma.
Użytkownik kubaw edytował ten post 03 czerwiec 2007, 12:43
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl zsf.htw.pl
Na razie nie kupuj książki...
obczaj jakieś kursy w necie, spróbuj, zobacz czy Cię to "rajcuje"... jeśli tak wtedy inwestuj w książki..
i nie pytaj sie nas czy sobie poradzisz bo nikt Ci na takie pytanie nie odpowie...
pascal mnie wciągnął niesłychanie, więc z c++ będzie podobnie (mam nadzieję). przecież chodzi o efekty a nie o samą znajomość kodu, nie? jestem zdecydowany kupić książkę : "c++ dla każdego" czy symfonia?
w c robi sie trudniej niektore proste rzeczy (stringi przede wszystkim, przynajmniej dopoki nie uzywa sie gotowej klasy do takich obiektow), ale za to daje wieksze mozliwosci. zrob co uwazasz, zreszta na ten temat byly juz setki topicow.
witam. jestem uczniem kl. I gimnazjum. jestem dość dobry z matematyki. od kilku miesięcy intensywnie uczę się ponad program. i tu pojawia się moje pytanie-czy poradzę sobie z c++? opanowałem już pascala i teraz waham się między c++ a delphi. a jeżeli c++ to jaką książkę wybrać? symfonia c++ standart? z góry dziękuje za pomoc
swoją drogą to standard
póki co możesz nie umieć matmy bo z początku w ogóle nie jest potrzebna, ucz się C++, książkę bierz Symfonię C++ standard wydanie II (dwu tomowa)
w c robi sie trudniej niektore proste rzeczy (stringi przede wszystkim, przynajmniej dopoki nie uzywa sie gotowej klasy do takich obiektow), ale za to daje wieksze mozliwosci. zrob co uwazasz, zreszta na ten temat byly juz setki topicow.
w c nie ma klas, są tylko struktury
ale tak czytając to przypadkiem nie miałeś napisać c++? :)
Czesć
Polecam kursy w necie - naucz sie najpierw pisac w c++ to co umiesz w pascalu potem symfonia i dalszy rozwój w kierunku obiektów.
Delphi nie polecam bo wypacza :] klik klik i mamy klienta gg ;/ choc z drogiej strony patrząc na C# to tendencja jest w strone klas standardowych itp.
wszystko ma plusy i minusy ;-)
A dlaczegóż miał byś sobie nie poradzić? Jeśli lubisz myśleć, jesteś wystarczająco bystry, wystarczająco wytrwały, żeby nie zniechęcić się przy pierwszych niepowodzeniach, to czemu nie? Bawiłem się tym kiedyś, później odpuściłem sobie i potraktowałem to jako zabawę. No i na poziomie zabawy to było-wyświetlić napis na ekranie, parę obliczeń... Ale nie sądzę żeby dalej było dużo trudniej. Za obiektowego się nie brałem.
Jeśli lubisz myśleć, [...]
jezeli lubi myslec to polecam assemblera, naprawde.
Piszesz że Pascal Cię wciągnął bardzo, więc wynika że problemów z nim nie miałeś. Bierz się za C++, jeśli masz już jakiś kontakt z językiem programowania przyjdzie Ci bardzo łatwo i bez stresów ^_^ (trudność C++ to mity ;p)
Użytkownik KlyYmek edytował ten post 13 maj 2007, 07:52
dzięki wszystkim za pomoc. najpirw przerobię jakiś kurs z neta, później zainwestuję w symfonię c++ standard. ;) pozdro
witam. jestem uczniem kl. I gimnazjum. jestem dość dobry z matematyki. od kilku miesięcy intensywnie uczę się ponad program Nie chwal się ;)
pascal mnie wciągnął niesłychanie, więc z c++ będzie podobnie (mam nadzieję)
Skoro wiesz, że sobie poradzisz to dlaczego nas się o to pytasz?
Uzupełniając to wszystko co zostało już powiedziane, polecam wybrać kurs "Megatutorial od zera do gier kodera". Nie masz co za bardzo sugerować się nazwą ponieważ Xion i tak wytłumaczył bardzo dobrze podstawy C++
http://www.gamedev.pl/tutorials.php
w c nie ma klas, są tylko struktury
niesamowite, ta wypowiedzia zmieniles moje zycie xD tyle ze struktura jest przeciez klasa, tyle ze z wszystkimi obiektami publicznymi - czyli wychodzi na jedno ;P przynajmniej patrzac z punktu widzenia c++
ale tak czytając to przypadkiem nie miałeś napisać c++? :)
chodzilo mi o rodzine jezykow c/c++, dla poczatkujacego to zadna roznica, no moze miedzy cout a printf ;] a ty nie musisz lapac za slowka :)
niesamowite, ta wypowiedzia zmieniles moje zycie xD tyle ze struktura jest przeciez klasa, tyle ze z wszystkimi obiektami publicznymi - czyli wychodzi na jedno ;P przynajmniej patrzac z punktu widzenia c++
jest różnica, stuktura nie może mieć funkcji składowych :) (tzn oczywiście w C, w c++ różnicy już prawie żadnej nie ma)
jest różnica, stuktura nie może mieć funkcji składowych :) (tzn oczywiście w C, w c++ różnicy już prawie żadnej nie ma)
napisalem przeciez ze z punktu widzenia c++ roznicy miedzy struktura a klasa nie ma. i powtorze jeszcze raz - skoncz sie czepiac za slowka ;) temat jest nieco inny. w kazdym razie dla ludzi ktorzy programuja dla przyjemnosci i uwielbiaja bawic sie kodem c++ jest cudowny ;]
Użytkownik Deadeye edytował ten post 14 maj 2007, 15:53
A tak btw, to jeśli jesteś dobry z matematyki, to proponuję się zainteresować różnymi konkursami programistycznymi, poprzeglądać co prostsze zadania z OPSSa, OIG czy Maina, a jak się spodoba to za rok do boju w OIG ; ) Ze skromnego doświadczenia wiem, że warto zacząć za wcześnie, niż za późno ; )
Użytkownik bryn edytował ten post 14 maj 2007, 16:53
jest różnica, stuktura nie może mieć funkcji składowych :)
napewno?
Ze skromnego doświadczenia wiem, że warto zacząć za wcześnie, niż za późno ; )
dokladnie, nie popelniaj mojego bledu :)
Co do lektur to ja proponuje Darmowy magazyn Dragonia (ja się z niego ucze). Od numery drugiego, tam jest pierwsza lekcjia (aktualnie numerów 10).
Do C++ potrzebna jest osoba, ktora czasem zawroci ze zlej drogi ( a w C++ bardzo łatwo sie pogubic ). Delphi jest o tyle fajny ze majac podstawy w Pascalu juz sporo umiesz ;-).
Dobra ksiazka do C++ to Symfonia co prawda po jakims czasie zaczyna ona irytowac, ale do nauki postaw nie ma lepszej.
Do C++ potrzebna jest osoba, ktora czasem zawroci ze zlej drogi
co autor miał na mysli?
Ano, że w pewnych momentach można się zaciąć wtedy bardzo rzadko książka jest w stanie pomóc( chodzi o tematy bardziej abstakcyjne, gdzie trzeba przestawić swój tok myślenia). Książki bywają zbyt "sztywne" ukazuja tok myslenia osoby, ktora ma temat opanowany do perfekcji. Autorowi jest bardzo ciezko postawic sie na miejscu poczatkujacego, w takich momentach przydaje sie osoba, ktora niedawno byla na naszym miejscu i potrafi prostymi slowami, przykladami rozwiac wszelkie watpliwosci.
Padło pytanie: "Symfonia" czy "C++ dla każdego". Odpowiem: obie :D. Zaczynałem od "C++ dla każdego", ale to na początek było za trudne. Symfonię przeczytałem później. Lepsza jest odwrotna kolejność - najpierw "Symfonia", potem "C++ dla każdego". I również - najpierw programowałem w C++, potem w Pascalu (dopiero od teraz - 1. klasa LO) i wydaje mi się, że jednak o wiele lepiej jest robić wcześniej C++. Ja swoją przygodę z programowaniem zaczynałem od BASIC-a i Visual Basica, cieszę się, że nie od Pascala. Niestety - myślę, że po Pascalu będzie Ci ciężko się przestawić. C++ jest o wiele logiczniejsze, przede wszystkim ma bardziej "poukładaną" i logiczniejszą składnię. Co do konkursów. Osobiście nie lubię programowania na informatyce i konkursów, bo to bardziej matematyka, niż informatyka <_<. Podziwiam ludzi, którym chce się robić własne implementacje szyfrowania, sortowania itp. - jak dla mnie straszna nuda <_< . Ale podobno "myślenie algorytmiczne" jest niezbędne.
Użytkownik MZet edytował ten post 16 maj 2007, 12:57
jak dla mnie straszna nuda
tez kiedys tak myslalem :)
tez kiedys tak myslalem :)
... ale?
ale zmienilem zdanie ... to jest calkiem ciekawe i pozwala spojrzec na programowanie jako na cos wiecej niz klepanie schematów ... jednak to nie na mój łep
znacie może jakieś ciekawe konkursy (oprócz wymienionych wyżej) dla młodych pseudo "programistów"?
Może nie konkursy, ale zbiorki zadań:
http://spoj.pl/
http://pl.spoj.pl/
http://acm.uva.es/problemset/ - np. http://acm.uva.es/pr...olume.php?vol=1
Z konkursów to poza tymi z poprzedniego posta jeszcze Potyczki Algorytmiczne (raz na rok, niedawno były), ale to dość trudne (bo otwarte i ogólnopolskie).
Ewentualnie OI licealna (mogą startować gimnazjaliści), ale to też dopiero za rok.
Aaa, no i oczywiście OPSSesja w sobotę najbliższą :D
(troszkę ot? ;) )
Użytkownik bryn edytował ten post 17 maj 2007, 20:37
jestem tez dobry z matmy pisze programy po konsole w c++ mówili że to trudny język że zacząć od łatwiejszego ale ja sie uparłem i pisałem w c++ bez wiekszych problemów na pocczątku nauczyłem sie php a potem c++ szedł mi łatwo (w php jest wiele podobnych rzeczy)
Sądze o C++ tak....
JESTEM jeszcze młodszy niż autor tematu i z C++ sobie jakoś radzę.
Jeżeli opanowałeś Pascala (na pewno porządnie ?) to i C++ opanujesz.
Kiedy zaczynałeś bo ja chyba jak miałem ... 8 lat ? ;)
EDIT : Jak dużo opanowałeś w Pascalu ???
Użytkownik K.O.M.B.I.N.A.T.O.R edytował ten post 22 maj 2007, 17:20
myśle że większość osób na forum zaczynała przygode z programowaniem już w podstawówce lub początkem gimnazjum i część z nich zaczynała od c++(np. ja) więc myśle że sobie poradzisz, chociaż możę być ci troche trudno bo masz juz jakies przyzwyczajenia z pascala,
Siemka all...
Tez mam 14 lat (rocznikowo 15) ... niedawno zaczołem sie uczyć c++ (no moze nie tak nie dawno bo juz ze 3 miechy) . Potrafie stworzyc kalkulator prosty i w zasadzie to tyle ... Umiem pętle, instrukcje warunkowe, podstawy zmiennych i troszke programowania obiektowego (zaczołem ze złą ksiazką i juz mi zostało troche informacji o klasach), a za Chiny nie moge pojąć wskaźników i ich zastosowania ... Co powinienem teraz zacząć "studiować" ? Ile jeszcze nauki przedemną do przejścia na WinApi ... ? Czy do końca gimnazjum zdołam napisać coś sensownego (chociazby prostą grę) ? Aha jestem w 2 klasie gim jak coś ... :)
A zapomniał bym... Z matmy mam 2 ... Prawie 3 :) Ale sądze ze to co uczą w szkołach to do bani jest :)
ps. Jeśli mój post jest bez sensu nie wahajcie się go usunąć...
Pozdrawiam
Użytkownik Leone192 edytował ten post 27 maj 2007, 18:16
Musisz zrozumieć wskaźniki bo bez nich będzie ci dalej ciężko. A ocena z maty jak na razie nie jest ci potrzebna, dopiero potem jak będziesz chciał iść gdzieś na studia informatyczne to bedom patrzeć na mature z maty.
Leone, ja też tak mam. "Za Chiny" nie mogę zrozumieć wskaźników, chociaż chwilami odnoszę wrażenie, że je rozumiem, ale nie rozumiem, po co one są.
To, co uczą w szkołach, to jest lamerskie. :/
*zacząłem
*przede mną
;)
Programowanie to sztuka myślenia, a nie odpowiednie poznanie składni danego języka. Zapamiętaj to sobie!
Mam Thinking in C++, mam Symfonię C++ - uważane za najlepsze książki do nauki tego języka. W moim porównaniu, najlepiej wypada Symfonia - Pan Jurek umie naprawdę dobrze i ładnie wytłumaczyć nawet najgorsze kawałki do przełknięcia, a jego porównania do codziennych sytuacji są po prostu boskie. :)
Po WinAPI sięgnij, gdy już będziesz pewien, że czas na to. ;) Czyli po dokładnym poznaniu języka, programowania obiektowo orientowanego. Wtedy będziesz, sądzę, odpowiednio przygotowany na te duperele Windowsowskie. :)
Ile jeszcze nauki przedemną do przejścia na WinApi ... ?
A dlaczego WinAPI? To jakiś wymóg, czy co?
Czy do końca gimnazjum zdołam napisać coś sensownego (chociazby prostą grę) ?
Wróżką to ja nie jestem. Zastanów się, skąd my to mamy wiedzieć?? I zależy, co rozumiesz pod pojęciem "prosta gra"...
A zapomniał bym... Z matmy mam 2 ... Prawie 3 :) Ale sądze ze to co uczą w szkołach to do bani jest :) Bez znajomości matmy to swoją karierę z informatyką szybko zakończysz. Bierz się do roboty!
ss. Jeśli mój post jest bez sensu nie wahajcie się go usunąć...
Jest bez sensu. ;)
Użytkownik Coldpeer edytował ten post 27 maj 2007, 18:47
ja również uważam, że poziom matmy w gimnazjum jest lamerski (ja tam uczę sie sam i dobrze na tym wychodzę....) , ale tym bardziej nie rozumiem skąd ta dwója na koniec? ;)
jeszcze jedno-czy opłaca się kupować jakąś ksiązkę o algorytmach?
opłaca się, chyba ze znajdziesz w necie coś ciekawego na ten temat, to wtedy nie potrzebujesz żadnych książek
Użytkownik loguś edytował ten post 29 maj 2007, 20:05
Bardzo się opłaca, byle nie jakiś podręczniczek do liceum (vide Sysło). Nie bój się książek studenckich, bierz coś co opisuje algorytmy i struktury danych od stóp do głów z żołądkami włącznie. Ja na proponuję (do poznania postaw i pojęć) Aho, Hopcroft, Ullman - "Algorytmy i struktury danych" a później (do rozwiazywania konkretnych zadań) Banachowski, Diks, Rytter - taki sam tytuł.
A w razie książkowstrętu - przynajmniej to
Użytkownik bryn edytował ten post 29 maj 2007, 20:26
myśle że większość osób na forum zaczynała przygode z programowaniem już w podstawówce lub początkem gimnazjum i część z nich zaczynała od c++(np. ja) więc myśle że sobie poradzisz, chociaż możę być ci troche trudno bo masz juz jakies przyzwyczajenia z pascala,
Sporo osób będąc w podstawówce lub na początku gimnazjum nie miała komputera.
A ja zaszaleję i powiem, że książki papierowe są głupie, wolę kursy w internecie. Zresztą. moim zdaniem dużo lepszą metodą do nauczenia się programowania jest a) czytanie kodu i B) pisanie kodu. Najlepsze są dobrze skomentowane przykłady, bo dzięki nim łatwiej wszystko zrozumieć.
Pewnie mnie część osób zlinczuje, ale moim zdaniem języki kompilowane nie są dobrym wyborem do nauki podstaw programowania. Ostatnio znalazłem w internecie fajną książkę, How to Think Like a Computer Scientist. Jest ona świetna na początek, tym lepsza, że jest po angielsku, więc będzie można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
Dobrym sposobem na zrozumienie, na czym polega kontrola przepływu, jest tworzenie dynamicznych stron internetowych. W przeciweństwie do "normalnych" programów na stronach internetowych nie ma niczego w stylu pętli głównej, dzięki czemu możemy się skupić na innych aspektach pisania.
informatyka_w_szkole = algorytmy_i_struktury_danych + elementy_TI
Jednym słowem: bleeeeeeeh... <_< <_< <_< <_<
Co do matematyki, zupełnie się zgadzam. W gimie poziom jest niski. Po przejściu do liceum (u mnie - najlepsza klasa, jedno z lepszych liceów w Polsce) jest szok. Totalny szok, w dodatku trafiłem na specyficznego, bardzo "cisnącego" nauczyciela. Wszyscy są zgodni co do tego, że liceum nijak ma się do gimnazjum pod względem matmy. Więc lepiej douczać się samemu. Jestem w I klasie i żałuję, że tak nie robiłem.
Użytkownik MZet edytował ten post 29 maj 2007, 21:03
konkretnie to caly czas sie trzeba douczac samemu.. rowniez w liceum i rowniez (albo przede wszystkim) matmy;P nie mozna bazowac tylko na tym co w szkole:)
Dziwi mnie, że w ogóle ktokolwiek z was mógł przez chwilę pomyśleć, że w szkole można się czegokolwiek nauczyć. W Polsce nauczycielami informatyki zostają zwykle nieudacznicy życiowi, którzy nie mają porządnych umiejętności, albo też ktoś z rodziny dyrektora, kto też nie ma umiejętności. Ludzie wyszkoleni mają lepszą pracę.
MZet: twoja sygnatura mnie po prostu rozwaliła :) najlepszy dowód, że nie masz doświadczenia.
Co do nauczycieli informatyki to sie zgodze z dodkem, całkowity brak doświadczenia i wiedzy
Sporo osób będąc w podstawówce lub na początku gimnazjum nie miała komputera. Jak masz 20pare lat to może nie miałeś
MZet: twoja sygnatura mnie po prostu rozwaliła smile.gif najlepszy dowód, że nie masz doświadczenia. Może to ironia?:D
Jak masz 20pare lat to może nie miałeś
Nie mam 20 lat, ale w podstawówce jeszcze nie miałem.
Do tego co nie czai wskażników.
Do zrozumienia wzkażników mi wystarczył jeden przykład kodu z z funkcją którą trzeba było napisa która mnożyła int a( zadeklarowaną w main)
Co do nauczycieli informatyki to sie zgodze z dodkem, całkowity brak doświadczenia i wiedzy
Aczkolwiek są wyjątki.
aczkolwiek niezbyt wiele:P (mój niestety nie jest;/)
Dodek - zgadzam się co do nauczycieli w pełni. Ale tego przywalania się do sygnatury już nie rozumiem.
Użytkownik MZet edytował ten post 31 maj 2007, 20:31
Ale tego przywalania się do sygnatury już nie rozumiem.
A ja i owszem. Podaj jakiś sensowny powód, dla którego Windows jest lepszy od GNU.
Nie rób flamewara. Jeden woli ogórki drugi ogrodnika córki. Ten słucha Bacha a ten Disco Polo. I co z tego?
//Btw. jestem pingwiniarzem i zwolennikiem wolnego oprogramowania i całej tej filozofii.
A ja i owszem. Podaj jakiś sensowny powód, dla którego Windows jest lepszy od GNU.
zagorzalym fanem windowsa nie jestem ale każdy może mieć swoje zdanie i należy je uszanować :)
a powodem może być dla niego np. to, że ulubione gry chodzą pod windą a pod linuxem nie.. to tylko przykład ale zawsze się coś znajdzie;)
Mógłbym pisać referat o wyższości Windowsa nad Linuksem, ale po co wywoływać "świętą wojnę"? Wróćmy do tematu, bo zaraz się warny pewnie posypią i się skończy.
ulubione gry chodzą pod windą a pod linuxem nie
są emulatory.....z resztą nikt nie wmówi mi że windows jest wart swojej ceny. microsoft prowadzi świetną politykę i tylko dlatego panują okienka (mówię o sytuacji w Polsce) a nie GNU. gdyby na informatyce uczono obsługi linuxa byłoby odwrotnie. tylko że zamiast brać to co jest za darmo my szukamy innych rozwiązań....
Zgadzam się z MZet'em, lepiej nie dyskutowac na ten tema
gdyby na informatyce uczono obsługi linuxa byłoby odwrotnie. tylko że zamiast brać to co jest za darmo my szukamy innych rozwiązań....
dokladnie.. dla polskich szkół bardziej okazyjne jest kupno windowsow ze znizka 30% niz zainstalowanie darmowych linuxow;/
zastanawiam sie, czy naduzyciem byloby stworzenie linuxa bardzo przypominajacego windowsa.. rozmieszczenie przyciskow, menu.. czy to rowniez jest opatentowane?:P
Dobra, lepiej faktycznie nie wywoływać flejmu, nie będę odpowiadał na post MZeta, bo osobiście mnie on powalił na kolana z tym referatem... Widać kto o GNU/Linuksie ma zadanie jakie ma, bo za bardzo to go nie poznał... ale mogę się mylić.
zastanawiam sie, czy naduzyciem byloby stworzenie linuxa bardzo przypominajacego windowsa.. rozmieszczenie przyciskow, menu.. czy to rowniez jest opatentowane?:P
Ale o co chodzi? Linux przecież jest jeden... Domyślam się, że chodzi o dystrybucje - nie widze w tym żadnego sensu, choć SuSE i KDE 3.2 to prawie jak windows wyglądało... ohyda!
To tyle.
Użytkownik Coldpeer edytował ten post 01 czerwiec 2007, 16:44
no oczywiscie, ze o dystrybucje.. linux .. takie potoczne okreslenie ;p
nie widzisz sensu? taki, ze zamiast wydawac w szkolach podstawowych,gimnazjach i liceach krocie na systemy windows, to instalowaloby sie takiego linuxa (ta dystrybucje) i za free mialbys ta sama wiedze (czy tam niewiedze, bo w szkolach to sie nie nauczysz ale skoro tak czy siak to juz jest, to lepiej zaoszczedzic..szkoly u nas nie sa zbyt bogate)
w sumie to są jakieś distra z podobnymi założeniami - wystarczy spojrzeć na ubuntu, albo taka wersja bardziej przeznaczona do "edukacji w szkołach" - edubuntu
witam. jestem uczniem kl. I gimnazjum. jestem dość dobry z matematyki. od kilku miesięcy intensywnie uczę się ponad program. i tu pojawia się moje pytanie-czy poradzę sobie z c++? opanowałem już pascala i teraz waham się między c++ a delphi. a jeżeli c++ to jaką książkę wybrać? symfonia c++ standart? z góry dziękuje za pomoc
co tak późno? ja zacząłem programować w c++ już w 4 klasie podstawówki.
a jeśli chodzi o to czy sobie poradzisz - bez problemu.
hmm nie mogłem się powstrzymać i muszę to skomentować
z resztą nikt nie wmówi mi że windows jest wart swojej ceny
wydaje mi się że nigdy nic nie programowałeś - windowsa tworzy masa ludzi, trwa to spory kawał czasu, windows jest baaardzo zaawansowanym "programem" - abstrachując od tego że owszem, nie robią każdego windowsa od zera to i tak cena windowsa oddaje pracę włożoną w niego
mimo wszystko mogłaby być troche mniejsza:) Zbyt duża kwota idzie do Gates'a ktory i tak juz nie ma co z ta kasa robic (dobrze, ze sie wzial za dzialalnosc charytatywna), a on teraz nic nie robi praktycznie:P
ile na swiecie moze byc sprzedanych LEGALNYCH kopii windows? miliard? to by oznaczalo, ze od kazdej pobiera ~50$ prowizji:P
a to, ze robi go kilkatysiecy osob to nie neguje i faktycznie trzeba wynagrodizc ich prace.. podobno jadro visty bylo robione praktycznie od zera.. gdzies to wyczytalem ale nie zglebialem zbytnio takze moge sie mylic:)
wydaje mi się że nigdy nic nie programowałeś - windowsa tworzy masa ludzi, trwa to spory kawał czasu, windows jest baaardzo zaawansowanym "programem" - abstrachując od tego że owszem, nie robią każdego windowsa od zera to i tak cena windowsa oddaje pracę włożoną w niego
majątek Bill'a już dawno przekroczył 50mld dolarów więc chyba po opłacaniu pracowników chyba troszeczkę mu zostaje......:-)dalej twierdzisz że cena pokrywa koszty produkcji?
a co z ideą wolnego oprogramowania? "pingwina" łatają dziesiątki tysięcy coderów z całego świata. moim zdaniem programista to pasjonat dla którego kasa stoi na drugim miejscu...
gdyby micro kupił kernel linuxa to mielibyśmy zastój informatyczny, nie mięli by konkurencji, nie robili by nic..
ps. mam jakieś wyobrażenie o pisaniu systemu(wyobrażenie o ilości linijek i algorytmów)
majątek Bill'a już dawno przekroczył 50mld dolarów więc chyba po opłacaniu pracowników chyba troszeczkę mu zostaje......:-)dalej twierdzisz że cena pokrywa koszty produkcji?
a co z ideą wolnego oprogramowania? "pingwina" łatają dziesiątki tysięcy coderów z całego świata. moim zdaniem programista to pasjonat dla którego kasa stoi na drugim miejscu...
taaa, jasne. programisci powinni za darmo robic systemy operacyjne ;] i wszystko inne tez. poza tym nie zauwazyles ze te tysiace koderow sa takiej jakosci, ze ilosc uzytkownikow ich produkcji jest odwrotnie proporcjonalna do ilosci osob tworzacych systemy? :P
Ktoś się zaraz wnerwi i to zamknie. Było wiele dyskusji na temat wykorzystania gnu/linuksa w edukacji. Kto chce niech sobie poczyta. I to nie jest tak że "to za darmo a to płatne to dajemy to pierwsze". A to że ludzie odpowiedzialni za informatyzację nie mają o niej pojęcia to inna sprawa.
a co z ideą wolnego oprogramowania? "pingwina" łatają dziesiątki tysięcy coderów z całego świata. moim zdaniem programista to pasjonat dla którego kasa stoi na drugim miejscu... Ta. Niech umiera z głodu.
to by oznaczalo, ze od kazdej pobiera ~50$ prowizji:P
No fakt. Zły Bill zabiera całą kasę z licencji. Nie przyszło ci do głowy że utrzymanie microsoftu też trochę kosztuje? Gates ma z tego wszystkiego najmniej.
wydaje mi się że nigdy nic nie programowałeś - windowsa tworzy masa ludzi, trwa to spory kawał czasu, windows jest baaardzo zaawansowanym "programem" - abstrachując od tego że owszem, nie robią każdego windowsa od zera to i tak cena windowsa oddaje pracę włożoną w niego
No napisanie osu to nie lada wyzwanie. To że linuch tak szybko się rozwija zawdzięcza temu że tworzy go tak wiele osób.
Dobra, proponuję pisać na temat. A jak ktoś chce się wypowiadać o open source to niech je najpierw pozna.
No fakt. Zły Bill zabiera całą kasę z licencji. Nie przyszło ci do głowy że utrzymanie microsoftu też trochę kosztuje? Gates ma z tego wszystkiego najmniej.
a nie zauwazyles, ze napisalem ta jego prowizje biorac pod uwage to co ma na ręke... to już jest jego zysk i z tej kwoty na pewno nie wyplaca wynagrodzeń.. i to jeszcze jak slusznie zauwazyl AllGo liczylem "skromnie" 50mld $
moim zdaniem programista to pasjonat dla którego kasa stoi na drugim miejscu...
a moim programista to człowiek który z czegoś musi mieć żyć, a może nawet chce sobie żyć tak lepiej więc skądś kasę musi mieć
ale w wolnej chwili, owszem może sobie kodzić coś za free
// skończmy ten offtop bo już dawno wyjechaliśmy poza temat
Użytkownik Edas edytował ten post 02 czerwiec 2007, 13:21
taaa, jasne. programisci powinni za darmo robic systemy operacyjne ;] i wszystko inne tez. poza tym nie zauwazyles ze te tysiace koderow sa takiej jakosci, ze ilosc uzytkownikow ich produkcji jest odwrotnie proporcjonalna do ilosci osob tworzacych systemy? :P
Ostatnie zdanie można by wydrukować i powiesić sobie nad łóżkiem :D. Pełna zgoda, trafiłeś w samo sedno.
Mógłbym pisać referat o wyższości Windowsa nad Linuksem, ale po co wywoływać "świętą wojnę"? Wróćmy do tematu, bo zaraz się warny pewnie posypią i się skończy.
Mógłbyś? Proszę, zrób to, dopiero zrobi się ciekawie.
//Edit
kubaw: my jesteśmy lekko stuknięci, ale tylko jeżeli nie rozumiesz ideologii... dla mnie chore jest pozwalanie się zniewalać.
Użytkownik dodek edytował ten post 04 czerwiec 2007, 18:12
Nie chcę, aby "dopiero zrobiło się ciekawie". Prponuję albo niech ktoś zamknie topic, albo niech usunie te nasze flejmowe posty...
dodek, czy ty chcesz udowodnić że wyznawcy Stallmana są lekko stuknięci? Mógłbyś przychamować?
//Mzet, walnij takie coś, ale może nie tutaj, mówię poważnie. Jestem ciekawy o jakie zalety ci chodzi. Nie chcę flejma.
Użytkownik kubaw edytował ten post 03 czerwiec 2007, 12:43